piątek, 6 grudnia 2013

Przepraszam

Przepraszam Was, że to mówię, ale chyba historia Susan i Toma powoli się kończy. Nie z powodu braku weny czy czasu, bo z tym jestem w stanie sobie poradzić. Ale widzę, że dzieje się to samo, co działo się przez pierwsze kilka miesięcy istnienia bloga. Nie komentujecie, nie piszecie, nic. Po co pisać, skoro nie mam dla kogo? Dla siebie mogę pisać w Wordzie czy nawet ręcznie.
Powoli przygotowujcie się na epilog.

7 komentarzy:

  1. Grrrrhh.. Dlaczego na większości innych blogów widzę takie same wiadomości... Ja osobiście bardzo rzadko komentuje rozdziały, ale to nie znaczy, że ich nie czytam.. Od niedawna mam bloggera i jeszcze nie ogarnęłam go w całości. Bardzo lubię tą historię i trochę mi szkoda tego, że się kończy.. Pozdrawiam serdecznie. ( Ps. Fajna wiadomość na Mikołajki... )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, kiedyś i tak musiała się skończyć :) I wierz mi, nie zamykam bloga złośliwie czy coś w tym stylu, po prostu tracę chęci na prowadzenie go. Chodzi mi tu głównie o osoby, które kiedyś komentowały non stop, błagając mnie o rozdział, pisząc opinie. Nie wiem, czy będzie jeszcze jeden, dwa, czy osiem rozdziałów, czy może znowu się złamię i nie zakończę na razie opowiadania. Poza tym, jeśli mam być szczera, zaczyna mnie mój własny blog już nudzić. Kiedyś po napisaniu rozdziału przez tydzień nie mogłam myśleć o niczym innym jak o tym co dalej, miałam wszystko zaplanowane, co do słowa, na następny. Chciałabym też zacząć pisać fanfiction w innej tematyce, a prowadzenie dwóch blogów naraz jest z moim planem zajęć i ilością nauki niemożliwe. Zobaczymy co z tego wyjdzie :/
      Trzymaj kciuki :*

      Usuń
    2. To nie miał być złośliwy komentarz. Rozumiem to, że masz naukę i nie jesteś w stanie wszystkiego ogarnąć. Nawiązując do twojej wypowiedzi, każdy ma prawo się znudzić czymś po dłuższym czasie. Zdenerwował mnie fakt, że coraz więcej blogów zostaje zawieszonych. Teraz jest taka moda czy co? Nie osądzam Cię.. Nie musisz teraz kontynuować tej historii... Może kiedyś wrócisz z czymś zaskakującym... Chętnie zobaczę jak poradzisz sobie z nowym blogiem. Ciekawi mnie o tym będzie ten fanfiction. Pozdrawiam serdecznie i życzę licznych komentarzy.. :D

      Usuń
  2. Zzzzzzzaaaaaaaaaabbbbbiiiiiijjjeeeee!!!!! Kobieto nie mozesz mi tego zrobic, bo jak rusze dupsko z warszawki tam do Ciebie to zginiesz marnie! Wiem. Malo sie tu ostatnio udzielam, ale mam wysokie stanowisko w szkole co oznacza jeszcze wiecej obowiazkow. Wiec za przeproszeniem nie mam jak sie w dupe podrapac :( no ale zawsze moglas sie na fb odezwac, zapytac cokolwiek. Nawet czy jeszcze zyje. Wczesniej mi pisalas o nowych postach a teraz nie :( nie mam tyle czasu zeby zagladac tu codziennie a na fb jestem raczej ciagle bo ktos ciagle cos ode mnie chce..
    Moje blagania o nowe rozdzialy raczej ignorowalas a rozdzial i tak nigdy nie byl na czas.. :( szkoda, ze chcesz to skonczyc bo ja osobiscie sie w tym wszystkim zakochalam, a szczegolnie w Susan!
    Wiedz, ze wbilam tu, choc jest godzina 0:20 i powinnam juz spac, z nadzieja ze bedzie nowy rozdzial. I faktycznie jest, ale zaraz po nim mega smutna wiadomosc :(

    OdpowiedzUsuń
  3. A i jeszcze dodam, ze mam nadzieje, ze zdradzisz mi co nieco o tym co wymyslilas. Wiesz gdzie mnie znalesc ;) <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po tym jak napisałam Ci o nowym pości zostało mi tylko jedno: MAM NADZIEJĘ ŻE LUBISZ AVENGERSÓW <3

      Usuń
  4. Nieee, proszę. Świetnie piszesz i dziel się tym. Chcę dalej poznawać historię Toma i Susan.

    OdpowiedzUsuń